czwartek, 3 października 2013

Dla milosci warto walczyc - cz.I

Wiec... Nie pisalam wczesniej,zeby nie zapeszac... Ale teraz wszystko nadrabiam ;)
W poniedzialek wieczorem doszlam do wniosku,ze nie odzyskam mojego KTOSia przez smsy,maile czy telefony. W zasadzie nie odpowiadal na moje smsy. Ehh... Wiec pomyslalam,ze trzeba pirozmawiac z Nim w cztery oczy. Jak? Przecuez Kubus malutki... Naslucham sie od rodzicow. Ze gdzie ja go ciagne,po co itd... Ehh...
Ale... Kto nie ryzykuje ten nie ma ;) polecialam zaraz do brata do pokoju zapytac czy on u siebue musi brac urlop czy mowi ze go nie bedzie w pracy i to wystarczy. Powiedzial,ze wystarczy,ze powiw,ze go nie ma. No to ciagne temat dalej. Czy zalarwilby sobie wolny pt. No tak bo robote koncza w srode wiec pt ma wolny. Ale zapytal o co chodzi. Wiec mowie,zeby pojechal ze mna do KTOSia,bo Kubusia rodzicom nie zostawie-nie poradza sobie z nim...a poa tym beda brali wolne...wiec musze wziac jego,zeby Kubus w samochodzie nie siedzial z tylu sam. Pozniej pisze do mojej K. ,ze wyjazd zalatwiony,a ona na to,ze moze im szybciej tym lepiej... Bo w koncu przyszlo mi do glowy,ze KTOS mogl wrocic do zony :( bo moze dlatego nie ma jeszcze rozwodu. Ehh.. Wiec... Szybko. Ide raz jeszcze do brata do pokoju i pytam kiedy najwczesniej mozemy jechac? On na to... "a kiedy mamy jechac?". Wiec mowie... W srode. Bedzie musial zalatwic w pracy.
Chwila moment. Impuls. Spontan. Musi sie udac ;)

13 komentarzy:

  1. W srode? Zaraz, dzis jest czwartek... :)
    Czekam na ciag dalszy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh.. starałam się napisać z telefonu, ale ilekroć ktoś dzwonił to za każdym razem wszystko mi się kasowała.. więc niedługo nadrobię :)

      Usuń
  2. Trzymam mocno kciuki:) Widzę, że lokalizacja niedaleko mnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Byłam niedaleko Ciebie :) Kciuki się przydały ): Zadziałały :)

      Usuń
    2. No i widzisz:) Trzeba było do mnie wstąpić na kawkę;)

      Usuń
  3. No Kochana, jeśli nie spróbujesz, to się nie dowiesz-ale odkrywcza myśl, co? :) W każdym razie fajnie czytać, że jest w Tobie taki spontan i w ogóle... Zaciska kciuki i puszczę dopiero jak napiszesz!

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia Ci życzę:) Masz rację kto nie ryzykuje ten nic nie ma:) Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ehhh szkoda tylko, że to zwykle głównie my - kobiety, odnajdujemy w sobie siłę do walki....

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli czujesz, że musisz spróbować to warto powalczyć. Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń