wtorek, 17 grudnia 2013

Moja historia wagowa i 10 przykazań żywieniowych

Czy znacie te zasady? Zainteresowałam się nimi, ponieważ od kiedy pamiętam ważyłam ponad 65 kg... Czasem było to 68-69 kg, kiedy byłam w Stanach ważyłam nawet 73-75 kg przez tamtejsze jedzenie, natomiast kiedy odchudzałam się, czyli byłam na diecie i ćwiczyłam 2-3 razy w tygodniu, nie potrafiłam zejść z wagą poniżej tych 65 kg.
Kiedy zaszłam w ciążę ważyłam 68 kg. tuż przed porodem ważyłam 83 kg.. Czyli 15 kg więcej. Przez prawie 4 miesiące po porodzie nie mogłam ćwiczyć, ponieważ nabawiłam się zakrzepicy żył głębokich... Kiedy zaczęłam ćwiczyć... ćwiczyłam z Ewą Chodakowską... Waga leciała w dół - ćwiczyłam przez 2 tygodnie, codziennie. W końcu dowiedziałam się, że synek ma skazę białkową, więc produkty, które mogłam spożywać, byłam w stanie wymienić na palcach obu rąk. Waga leciała ciągle w dół... a ja zrezygnowałam z ćwiczeń, bo bałam się, ze poleci dalej ;/ Najniższa waga jaką widziałam to 53,7 kg, natomiast utrzymująca się waga to zazwyczaj 56 kg z kawałkiem. Od paru tyg odstawiam synka od piersi więc waga idzie powoli w górę... Teraz odstawiłam Go już na dobre i ważę 59,2 kg...

Do czego dążę? Do ujędrnienia tego co ze mnie zostało. Chciałabym ujędrnić przede wszystkim ciało.. i popracować nad biustem ile się da :) Myślę, że można coś z tym zrobić :). Teraz wyjątkowo na cellulitis nie muszę narzekać, ale lepiej profilaktycznie zapobiegać...

Przechodzę w końcu do tych zasad:
Oto 10 zasad:

1. Jedz co 2-3 godziny.
Robisz to bez względu na wszystko? Nie musisz jeść pełnego dania co 2-3 godziny, ale 6-8 posiłków i przekąsek przestrzegających pozostałych dziewięciu zasad.

2. Za każdym razem jedz pełnowartościowe, chude białko.
Czy za każdym razem jesz coś co było zwierzęciem lub pochodzi od zwierzęcia? Jeśli nie, zmień to. Uwaga: Jeśli jesteś wegetarianinem, zasada ta nadal obowiązuje. Potrzebujesz pełnowartościowego białka i musisz znaleźć inne jego źródła.

3. Za każdym razem jedz warzywa.
To prawda, oprócz pełnowartościowego, chudego białka, za każdym razem musisz jeść warzywa (czyli co 2-3 godziny, tak jest?). Gdzieniegdzie możesz dorzucić trochę owoców, ale nie pomijaj warzyw.

4. Jedz węglowodany tylko wtedy kiedy na to zasłużyłeś.
Właściwie, nie wszystkie węglowodany – jedz warzywa i owoce kiedy tylko chcesz, a jeśli chcesz zjeść węglowodany, które nie są owocami ani warzywami (tu zaliczają się cukry proste, ryż, makaron, ziemniaki, chleb, etc.), możesz to zrobić, ale musisz poczekać z nimi do chwili kiedy będziesz już po ćwiczeniach. Tak, te często bardzo przetworzone ziarna są dietetyczną podstawą w Ameryce Północnej, ale choroby serca, cukrzyca i rak to najczęstsze choroby. Między nimi jest zależność! Żeby zatrzymać się w drodze do choroby serca, dobrymi węglowodanami nagradzaj się za porządny trening tuż po nim (twoje ciało najlepiej toleruje węglowodany tuż po wysiłku fizycznym). Przez resztę dnia jedz chude białko i pyszne zestawy warzyw i owoców.

5. Naucz się jak lubić zdrowe tłuszcze
Są 3 rodzaje tłuszczy: nasycone, jednonienasycone oraz wielonienasycone. Zapomnij o powiedzeniu „od jedzenia tłuszczy jest się tłustym”. Jedzenie wszystkich trzech rodzajów w zdrowych proporcjach ( czyli mniej więcej równych ilościach) może znacząco wpłynąć na poprawę stanu zdrowia, a nawet pomóc w pozbyciu się tkanki tłuszczowej! Tłuszcze nasycone powinny pochodzić z produktów odzwierzęcych, a do gotowania możesz też użyć trochę masła i oleju z orzechów kokosowych. Tłuszcze jednonienasycone powinny pochodzić z mieszanek orzechów, oliwek i oleju z oliwek, zaś tłuszcze wielonienasycone – z mieszanek orzechów oraz olejów: lnianego i rybiego.

6. Pozbądź się kalorycznych napojów (w tym soków owocowych)
W rzeczywistości, tym co pijesz powinny być napoje niskokaloryczne. Soki owocowe oraz napoje gazowane i alkoholowe powinny zniknąć z twojej diety. Najlepszy wybór to woda i zielona herbata.

7. Koncentruj się na pełnych posiłkach
Większość tego co spożywasz powinna pochodzić z pełnych posiłków. Czasem przydają się suplementy i koktajle, ale w większości przypadków najlepszym rozwiązaniem będzie kompletny, nisko przetworzony posiłek.

8. Miej swoje „10% jedzenia”Wiem, że przy kilku z powyższych zasad zgrzytałeś zębami. Ale oto klucz: dla optymalnego postępu nie potrzeba 100% stosowania się do zasad. Różnica między 100% a 90% jest minimalna, możesz więc pozwolić sobie na 10% jedzenia lub napojów, które łamią powyższe zasady. Możesz je spożywać w 10% posiłków, dlatego pamiętaj o matematyce i dokładnie oblicz ile to jest 10% posiłków. Na przykład, jeśli jesz 6 posiłków dziennie przez 7 dni, daje to 42 posiłki tygodniowo. 10% z 42 to ok. 4, oznacza to, że przy czterech posiłkach w tygodniu możesz złamać narzucone zasady.

9. Opracuj sposoby przyrządzania jedzenia
Najtrudniejszą częścią zdrowego odżywiania jest konsekwentne przestrzeganie powyższych ośmiu zasad. I w tym miejscu w grę wchodzi przygotowywanie posiłków. Mimo, że wiesz co jeść, gdy nie umiesz tego przyrządzić, twoja dieta spali na panewce już przy pierwszym posiłku.

10. Codzienne wybory dietetyczne zrównoważ zdrową różnorodnością
Spójrzmy prawdzie w oczy, w ciągu tygodnia kiedy jesteś zajęty, nie będziesz spędzał całych godzin przygotowując wysmakowane potrawy. Wtedy będziesz potrzebował zestawu smacznych i prostych do przyrządzenia posiłków, które możesz jeść każdego dnia. Niemniej jednak, każdego dnia lub kilka razy w tygodniu musisz zjeść coś innego, oryginalnego i apetycznego żeby nie dopuścić do zastoju i znudzenia.


Źródło

4 komentarze:

  1. Oj jak ja bym chciała ważyć 59 kg:) Chociaż wtedy byłabym szkieletorkiem przy moich 172 cm wzrostu:) Ja mam dietę od dietetyka, 5 posiłków dziennie i 1250 kcal:) Do tego musiałam zaprzyjaźnić się z orbitrekiem:) I jak na razie startując z pułapu 90 kg wylądowałam po 4 tyg. na wadze 85 kg:) W piątek wizyta kontrolna i zobaczymy czy wszystko dobrze idzie:) Tobie życzę powodzenia i wytrwałości:) Trzymam mocno kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja mam 164 cm wiec u mnie to w miarę wygląda... Ale widzę Kasiu, ze u Ciebi etez wspaniałe rezultaty :) Gratuluję tych 5 kg :)

      Usuń
  2. Mi tez brakuje wlasnie jedrnosci. Bo ogolnie nie waze starsznie duzo, okolo 56 kg przy wzroscie 168 cm. Ale po dwoch ciazach zostala mi oponka i ogolnie wszystko mam takie sflaczale, wiszace i trzesace sie jak galareta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh... ta grawitacja działa na Nas nie ubłagalnie..;/

      Usuń