Kto uwielbia kawę? Ja kocham. W każdej postaci. Na ciepło, gorącą, na zimo, z lodami, z alkoholem czy mrożoną. Od kiedy jestem na macierzyńskim z Kubusiem codziennie oglądałam Dzień Dobry TVN (niektórzy mieli już okazję się o tym przekonać :) ) Teraz ubolewam nad tym, że DD TVN jest tylko w weekendy....za to raczą Nas cudnymi przepisami na kawy w każdej postaci. Dzisiaj była kawa z lodami pistacjowymi, posypana zielonymi pistacjami. Sponsorem akcji jest kawa Tchibo, ale to chyba nie jest najbardziej istotną kwestią. Wszystkie przepisy można znaleźć na www.MrozonaKawa.pl a dla Was mam przepis pistacjowy. Będę zamieszczała je, bo boję się, że doczekam czasy kiedy odstawię Kubusia od piersi a przepisów już nie będzie. Wolę je uwiecznić :)
A Wy jaką kawę lubicie najbardziej? :)
wygląda pysznie:) ja też uwielbiam kawę mrożoną, często robimy sobie z mężem wieczorem. Kawa rozpuszczalna Milicano+mleko+ lody waniliowe lub śmietankowe:)
OdpowiedzUsuńIdzie się tylko rozmarzyć czytając taki przepis :)
UsuńOMG, ale kusisz :) Ja też uwielbiam kawę, kawusię, kaweńkę :) W sumie nie istotne jaka, ale z kim :) Bo lubię generalnie wszystkie, poza właśnie z alkoholem, jakoś mi nie podchodzą. Martuś a próbowałaś wypić słabą kawkę zaraz po nakarmieniu Kubusia? Jeśli masz odstęp między karmieniami 3-4godzinki to spokojnie możesz wypić. Ja tak teraz robię, ale długo też nie piłam w ogóle, chyba do 5-go miesiąca Lilci.
OdpowiedzUsuńA latem uwielbiam wszystkie mrożone kawy, często robię w domu, ale najbardziej lubię te w ogródkach letnich-z lodami, bitą śmietaną i czekoladową polewą na tą bitą śmietanę, albo bita śmietana obsypana gorzką czekoladą :) Mniam!
Martuś właśnie zaczęłam pić...ale wiesz... kawa bez mleka to dla mnie taka średnio dobra :) Raczę się mlekiem ryżowym, ale to nie to samo :) Co prawda w pracy piłam bez mleka, bo nie miałam lodówki, ale to musi być inny klimat do czarnej :)
UsuńA ja uwielbiam każdą... faktycznie z alkoholami różnie bywa, ale jest to kwestia doboru alkoholu :) Nie każdemu każdy smakuje... i jak pisałaś o tej bitej śmietanie, to przypomniało mi się, że nie lubię hahahahaha jest dla za mdła :) więc ja jej zazwyczaj nie dodaję (tzn. dla siebie) dla innych obficie jak najbardziej :)
Ooommnomnom!!! Muszę to koniecznie wypróbować. Tylko najpierw trzeba nieposolone pistacje wynaleźć, a to zdaje się, nie będzie takie proste.
OdpowiedzUsuńMartuś pistacje zielone niesolone można podobno kupić w Makro albo Carrefour'ze :) i podobno są również dobre do muffinek hahaha - i tu ukłon w stronę drugiej Marty :)
UsuńAle kusisz:) Muszę koniecznie wypróbować:)
OdpowiedzUsuń